Dzisiaj przygotowałam dla was dwie recenzje :)
Produkty dostałam od firmy Coloris.
Zaczniemy od Cukrowego Peelingu do ust.
Truskawkowy peeling do ust odżywiający i wygładzający naskórek. Zawiera niezwykle drobne kryształki cukru usuwające martwy naskórek oraz bogaty kompleks witaminowy o działaniu odżywczym i ochronnym. Wygładza, zmiękcza i ujędrnia usta.Peeling umieszczony jest w typowej tubce, jak niektóre błyszczyki do ust. Tubka jest przeźroczysta i miękka, wiec pozwala nam na kontrolowanie produktu i dokładne wyciśnięcie go.
Co mogę powiedzieć na jego temat?
Mnie szczerze nie zaskoczył, zapach jest dość sztuczny i miał formę błyszczyku - nie przepadam za błyszczykami. Moim zdaniem tych drobinek cukru jest dość mało i szybko się rozpuszczają.
Działanie również nie powala, bynajmniej u mnie jakiejś rewelacji nie było - nie czułam różnicy "przed" i "po" zastosowaniu tego peelingu.
Dostępność: Rossmann - ok.9 zł.
Raczej nie sięgnę po żadne peelingi do ust bynajmniej za tą cene ;)
________________________
Wiśniowy balsam do ust z efektem chłodzenia.
Balsam pielęgnacyjny `wiśniowo - miętowa ulga`. Błyskawicznie przynosi ulgę spierzchniętym i przesuszonym ustom. Bogata kompozycja z udziałem masła kakaowego, wosku pszczelego i lanoliny utrzymuje usta w doskonałej kondycji, pielęgnując i jednocześnie chroniąc. Bez parabenów.________________________
Wiśniowy balsam do ust z efektem chłodzenia.
Co mogę powiedzieć ?
Tutaj za to jestem miło zaskoczona, zapach jest dość przyjemny - wiśniowy, nie jest aż tak bardzo sztuczny jak w przypadku peelingu. Efekt chłodzenia po nałożeniu na usta, jak dla mnie super - idealna na lato :)
Tutaj za to jestem miło zaskoczona, zapach jest dość przyjemny - wiśniowy, nie jest aż tak bardzo sztuczny jak w przypadku peelingu. Efekt chłodzenia po nałożeniu na usta, jak dla mnie super - idealna na lato :)
Po zastosowaniu usta są nawilżone, nie jest tłusta, jest matowa i nadaje lekkiego koloru na ustach.
Jedyne co mi się nie podoba to, że produktu jest mało..
Dostępność: Rossmann - około 5,50.
A wy, używaliście tego peelingu bądź tego balsamu? Co sądzicie ?
Uciekam poczytać co u was, buziaki ! :)
szkoda że peeling się nie sprawdził,ale za to pomadka jest bardzo zachęcająca po Twojej opinii;*
OdpowiedzUsuńu mnie ten peeling sprawdził się choć tych drobinek było za mało
OdpowiedzUsuńSzkoda, że pierwszy produkt się nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńpeeling też mi nie przypadł do gustu :(
OdpowiedzUsuńpomadka musi być super ;D
jak zobaczyłam ten piling pomyślałam "Coś dla mnie", ale po przeczytaniu tego posta stwierdziłam, że wole wydać więcej i być zadowolona. Co do balsamu chłodzącego zapewne kupie i sama sprawdzę :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie i już cię daje do obserwowanych :)
http://kajatestuje.blogspot.com/
również obserwujemy ;)
UsuńMiałam kiedyś sztyft ochronny z tej firmy i był całkiem ok ale pozostawiał biały nalot.
OdpowiedzUsuńDołączam do obserwatorów i zapraszam do siebie :)
DZieki za komentarz u nas .pozdrawiam..
OdpowiedzUsuńpierwsze słyszę o tej firmie :)
OdpowiedzUsuńJa mam jakiś koreański peeling do ust i również nie jestem zadowolona :(
OdpowiedzUsuńPolecam peeling własnej roboty ;d miód cukier i sok z cytryny ♥
OdpowiedzUsuńU mnie ten peeling sprawdził się : )
OdpowiedzUsuńmiałam oba te produkty, z żadnego nie jestem jakoś szczególnie zadowolona :)
OdpowiedzUsuńa co do peelingów do ust.. cięzko znaleźć odpowiedni, zazwyczaj wszystkie są do siebie podobne..
Nie miałam ani jednego, ani drugiego produktu. Szkoda, że ten pierwszy się u Ciebie nie sprawdził...
OdpowiedzUsuń